Kolejna chwila zgrozy - na weekend skoczyłem sobie w rodzinne Mazury, kot sprawował się świetnie
Ale poranne odpalenie silnika w sobotę wywołało śmierć cewki zapłonowej na drugim cylindrze.
Podczas sprawdzania wszystkiego okazało się, że gniazdo, w którym "siedzi" świeca zapłonowa, było konkretnie zalane olejem silnikowym! Powstaje więc pytanie teraz - czy wymiana samych uszczelek pokrywy głowicy załatwi temat przecieku, czy są jeszcze jakieś dodatkowe uszczelki, które warto by wymienić "po drodze"? W końcu będę rozbierał kolektor, więc na pewno wymienię jego uszczelki i dodatkowo wszystkie świece zapłonowe przy okazji, gdyż ta, której cewka padła, była konkretnie zużyta i obstawiam, że utrudniony przeskok iskry zakatował cewkę.
EDIT
Coś takiego jeszcze znalazłem h**p://www.englishcars.pl/?productID=2517 ale nie mam 100% pewności, że to też jest w silniku, a chciałbym mieć wszystko, zanim przystąpię do rozbierania pokryw głowic...