W związku ze spadkiem popytu na drogie samochody Jaguar Land Rover zapowiedział zwolnienie 450 pracowników oraz opóźnienie podwyżek płac i wypłat premii.
Firma będąca własnością indyjskiego koncernu Tata ogłosiła, że pracę straci 300 menedżerów i 150 pracowników administracyjnych. Menedżerowie, którzy pozostaną na swoich stanowiskach, nie otrzymają w tym roku żadnych premii, a podwyżki płac zostały przesunięte na październik.
Rozpoczęły się negocjacje z przedstawicielami pracowników. To są dla Jaguara trudne decyzje. Żadna firma nie chce stracić bowiem wykwalifikowanych i doświadczonych pracowników. Kryzys gospodarczy odbił się zwłaszcza na sprzedaży Land Roverów.
Koncern Tata, który w ubiegłym roku za 2,3 mld dol. odkupił Jaguara Land Rovera od Forda, poprosił rząd brytyjski o wsparcie podobne do tego, które otrzymują jego amerykańscy konkurenci, ale Downing Street na razie nie planuje pomocy dla przemysłu motoryzacyjnego.
Nie są to pierwsze redukcje zatrudnienia w tym sektorze.
W zeszłym tygodniu Nissan zapowiedział zwolnienie 1200 członków załogi fabryki w Sunderland. Zjawisko to dotyka również inne branże. We wtorek wieczorem brytyjski bank Barclays zapowiedział zwolnienie 2100 pracowników, a po fuzji Merrill Lynch i Bank of America pracę straci 1900 osób.
Redukcje planują również producent maszyn JCB (700 osób) i firma logistyczna Wincanton (1000), a na skutek bankructwa irlandzkiego producenta porcelany Waterford Wedgewood 367 jego brytyjskich pracowników trafiło na bruk. W tej chwili bezrobocie w Wielkiej Brytanii wynosi 1,86 mln osób.
Wzrost bezrobocia zwiększy presję na rząd brytyjski, który w ubiegłym tygodniu ogłosił program, w ramach którego przeznaczy 500 mln funtów na pomoc w znalezieniu zatrudnienia osobom od dawna pozostającym bez pracy. Firmy, które zatrudnią osoby niepracujące od co najmniej sześciu miesięcy, otrzymają „prezent powitalny” w wysokości 2500 funtów.
Autor: Catherine Boyle, „The Times”