Tuning silników wolnossących niestety nie jest zbyt wydajny ekonomicznie + nie daje zbyt dużych realnych efektów przy normalnym użytkowaniu.
Samym programem można ugrać na normalnej benzynie (95) jakieś 5% mocy i momentu + obniżenie zużycia paliwa.
Dalej dolot, decat, wydech i mamy kolejne 5%
Później większa przepustnica,agresywniejsze wałki, rev limiter w góre, porting głowic i mamy razem ok 20%
Później już są takie koszty, że szkoda nawet o tym gadać
Poza tym jak wspomniałem wczesniej walory użytkowe. Dłubanie generalnie przesuwa użyteczny zakres obrotów w górę, i żeby skorzystać z tych dodatkowych koni, to trzeba niestety piłować. To zupełnie inaczej jak w dieslu, gdzie korekta mapy poprawia elastyczność w dużo większym stopniu, niż samą moc maksymalną.