Witam. Chodzi o to, że przy kupnie mojego S-TYPE 3.0 przy serwisie wymieniali mi na szybko aku i po tym zabiegu jak wracałem do domku auto było "lekko" zamulone i nierówno pracowało na wolnych, uparcie też nie chciało przekroczyć 100km/h. Pomyślałem, że przyczyna tkwi właśnie w nieprawidłowej procedurze wymiany aku. Zrobiłem tak, że odłączyłem go na jakieś 15 min, po czym włączyłem, zapaliłem silnik i pracował jakieś ... 7-8min na "P" i sam zgasł. Auto po ponownym odpaleniu działa już równo na jałowym, głupio to zabrzmi ale nie wiem czy muł zniknął na dobre bo autem się nie poruszam (brak ubezpieczenia, czekam na agenta). Natomiast co mogę powiedzieć to po tym moim zabiegu stał się też "żywszy" agresywniejszy przy dodaniu gazu na postoju, musknięcie pedału gazu i jest 3000. Czy dobrze dedukuję, że to właśnie tu tkwiła przyczyna i komp mógł wpaść w coś w rodzaju trybu serwisowego lub coś w ten deseń?