Tak czytam te wiadomości i prawdę mówiąc nadal nie wiem co to dokładnie może być.
Dodam, że problem teraz się nieco nasilił, zauważyłem, że jak jest zimno to mocniej ta choroba doskwiera kotu.
Czy może się tutaj wypowiedzieć ktoś kto miał ten problem i poradził sobie z nim definitywnie?
Wychodzi na to, że musiałbym wymieniać pół samochodu, żeby EWENTUALNIE trafić w problem i go zlikwidować...
Cewki, lewe powietrze, konwerter, wariator i dycha nie moja...
Ktoś to naprawił i ma spokój?
Koszt naprawy?
Gdzie to naprawialiście?
Jakub.