Ja zauważyłem to samo, mimo że przejechałem niewiele ( około 2000 km ) zanim rozebrałem go do remontu.
Zaraz po zakupie wymieniałem wszystkie świece ( NGK ) i przewody WN.
Po kilku leniwych przejażdżkach, któregoś dnia zauważyłem podczas rozgrzewania silnika że wypadają zapłony na którymś z cylindrów.
Dynamiczniejsza wycieczka usunęła problem zwana „butowaniem”
Po prostu silnik został odpowiednio obciążony, świece rozgrzały się i wypaliły osady.
Podczas bujania się do sklepu odległego o 3 kilometry z obrotami nieco powyżej biegu jałowego, nie dajemy możliwości świecom do samooczyszczania.
Alternatywą może być założenie świec platynowych które posiadają bardzo cienka elektrodę środkową. Częściowo daje to większą odporność na spływanie ładunków po warstwie osadów.
Niestety cena takiej świecy 60-80 zł przy 12 cylindrach robi już zauważalne koszty.
Rekompensatą jest znacznie dłuższa żywotność świecy 60 tysięcy zamiast 15 przy zwykłej
