Ciekawa obserwacja, sam nie wiem co o tym myśleć. Otóż, odkąd wymieniłem 12 uszczelek pod kolektor (6 górnych i 6 dolnych) oraz uszelki pod deklem i od świec to skończył się problem z porannymi wypadającymi zapłonami. To po pierwsze. Po drugie, od tego czasu błąd P0430 związany z katalizatorem pojawił się wyłącznie 3 razy, przy czym za każdym razem pojawiał się po coraz dłuższym dystansie km. Teraz nie pojawił się od dłuższego czasu.
Może to zabrzmi jak gadanie laika, ale może jak skończyły się te wypadające zapłony, to może jakoś katalizator się oczyścił, albo naprawił, czy coś? No sam nie wiem czy te rzeczy są powiązane. Co o tym sądzicie?
Jestem ciekawy, czy niedługo wyskoczy mi P0430, ale na razie - odpukać - cisza.