Witajcie,
chciałbym wrócić do wątku i podzielić się doświadczeniami. Zrobiłem czytanie błędów i nic nie wyszło, jednak dowiedziałem się, że czytnik czytnikowi nie równy i narzędzia w ASO, jako przystosowane specjalnie do Jaguara, mogą ponoć wykrywać "dalsze" błędy niż standardowe skanery. Tyle na temat błędów.
Co do opisanych wcześniej zachowań auta doszły jeszcze nowe, a mianowicie na normalnie rozgrzanym silniku wyczuwalny był spadek mocy (w tym sensie, że silnik wolniej rozwijał obroty) i większa turbodziura.
W zw. z tym problemem odwiedziłem kilka warsztatów i jedyna konkluzja była taka, że za bardzo to nikt się na tych autach we Wrocku nie zna, ale amatorzy kasy za robienie czegoś, co nic nie zmienia to nie brakowało. Wobec tego wziąłem sprawy w swoje ręce i... odpiąłem złącza elektryczne obu EGR'ów (mam 2.7 Bi-Turbo). Rezultat? Problem zniknął jak ręką odjął, wróciła moc i nie ma mowy o "zadyszkach" i dymieniu "pod światłami". Jedyne co się dzieje, to paląca się lampka "check engine", ale co ciekawe, tylko co jakiś czas. Poza tym nie odczuwam żadnych negatywnych skutków.
Pytanie teraz do Was, co o tym sądzicie? Wygląda na to, że przyczyną niepokojów był przycinający się EGR, chyba się nie domykał. Drugie pytanie jest takie, czy może ktoś czyścił/regenerował/wymieniał EGR'y w dieslu? Jaki jest tego koszt, z własnej obserwacji wywodzę, że jest z tym spory problem, bo dostęp do zaworów jest bardzo utrudniony i wiąże się to z nie lada rozbiórką, ledwo udało mi się odłączyć prawy.
Pozdrawiam i czekam na Wasze opinie