XJR serii x300 prowadzi się odrobinę pewniej niż 4.0 Sovereign (z moimi przeróbkami). A bez przeróbek, to już w ogóle. XJR ma w standardzie zwartą ramę pomocniczą dyfra i drążek stabilizujący. W Sovereign trzeba sobie i ramę i drążek dołożyć, żeby poprawiło się prowadzenie. Kosztem komfortu.
Xjr jest odrobinę twardziej zawieszony. Ma lepsze trzymanie boczne w fotelach. I (moim zdaniem) bardziej rasowo brzmiący wydech.
Dźwięk wkręcającego się silnika i jęk kompresora to poezja.
Choć niektórych szokuje do jakiej prędkości idzie rozbujać 4.0 Sovereign, tak XJR na autostradzie jeńców nie bierze.
Ale na co dzień wskaźnik paliwa zdaje się odliczać wyprzedzone auta. Do okoła komina ani mnie, ani bratu nie udało się chyba zejść poniżej 16/17l benzyny (gazu nie ma).
Mój 4.0 Sovereign wokół komina spala średnio 14,5/15l gazu.