No więc ja napiszę 2 słowa o swoich doświadczeniach z JagCar.
Kotka mam od ponad roku, Panów z tej firmy poznałem niedługo po zakupie. Do dzisiaj nie mogę im wybaczyć że kasują tylko 300zł za przegląd a nie 800 jak w ASO i do tego robią to dokładniej. To pozwoliłoby mi zaoszczędzić sporo nerwów i kasy później :) No ale mówi się że frycowe trzeba zapłacić.
W każdym razie do dzisiaj jestem u Nich gościem niemal co miesiąc. Zawsze można spokojnie się dogadać przez telefon, doradzą, wyjaśnią. Każdą pracę wyceniają z góry (jak się poprosi) i póki co nie zdarzyło mi się przekroczyć tego budżetu. W sumie wszystko co zrobili od tego momentu zachowuje się bez zarzutu, z dokładnością do tego, że raz jakiejś pokrywy nie dokręcili i musiałem po raz kolejny się pofatygować, żeby to poprawili.
Co do naciągania - raz przyjechałem do nich z lawetą, bo nawalił jakiś przewód od układu chłodzenia. Zrobili na miejscu, skasowali tylko za poświęcony czas, nie próbowali wymieniać chłodnicy ani innych zbędnych rupieci. Innym razem mogli spokojnie powiedzieć że do wymiany jest przekładnia kierownicza - rozebrali, wyczyścili i kotek do dzisiaj bryka.
No i na zakończenie tej laurki - w przyszłym tygodniu Panowie z JagCar będą mi naprawiać autko po stłuczce (jak się historia zakończy we wszystkich aspektach to opiszę na forum wszystkie moje przygody z ubezpieczeniem), razem z innymi drobiazgami, które potrzebuję zrobić planuję u nich zostawić 5k PLN (brutto). To chyba dostateczny dowód zaufania.
Aha, mi JagCar nie płaci, wręcz przeciwnie :)