Witam, wlasnie probowalem odjechac moim zwierzem a tu lipa, tzn zapalil (ma problem z wolnymi czasem) tym razem tez a wiec zapalil musialem trzymac noge delikatnie na gazie pracowal juz ok minuty moze dluzej bo nigdy nie odpalam i w piec. Puscilem na moment pedal gazu i zgasl, wiec odpalilem znowu i dodalem gazu tak pod czerwone na obrotomierzu ok 1-2sek zaczal odcinac zaplon i puscilem gaz, w tym momencie obroty spadly i nie moglem mu dodac wogule gazu ja mu znowu do konca a tu nic i za chwile zgasl i od tamtej pory nie moze zapalic, tak jakby chcial zlapac jak sie doda pelny gaz ale nie moze nic nie stuka nic nie strzelilo, tak jakby nie dostawal paliwa, odpinalem akumulator ale nie przeszlo? Pomozcie co prawda jest juz ciemno ale zebym wiedzial od czego zaczac rano dlubanie