Pojechałem 2 dni temu do Feu Vert w Warszawie, przy ul. Górczewskiej aby ustalili skąd cieknie. Ustalili, że to płyn/olej wspomagania, cieknie wężyk. Postanowiłem go naprawić, zostawiłem im auto.
Węzyk został naprawiony (koszt naprawy węża 250 zł), robocizna, wyjęcie i włożenie to kolejne 250 zł. + koszt płynu. Razem około 530 zł.
Ale to mało... musieli podczas roboty opuścić sanki, podczas tej operacji puściły im śruby. Oddając auto, powiedzieli mi, żebym od razu pojechał do poleconego przez nich blacharza, jechał wolniutko bo auto będzie pływało i trzeszczało, że muszę to zrobić. Blacharz miał przyspawać nakrętki śrub mocujących belkę przednią do nadwozia w podłużnicach.
Blacharz usługę wykonał, wycenił to na 500 zł. Dziś o 17 mam odebrać auto.
Jak ocenicie poziom profesjonalizmu firmy Feu Vert? Moim zdaniem to jednak oni coś popsuli, czy same śruby mogły im tak po prostu puścić?