Autor Wątek: Clarkson o XJ: Ma wnętrze jak z agencji towarzyskiej  (Przeczytany 4903 razy)

micky

  • Gość
Clarkson o XJ: Ma wnętrze jak z agencji towarzyskiej
« dnia: Październik 08, 2011, 13:40:05 pm »
Jaguar XJ to nie tylko nowe wcielenie legendarnego modelu, to zupełnie nowy rozdział w historii marki. I o ile Clarkson uważa, że jest to auto rewolucyjne, to bez skrępowania (żartobliwym tonem) twierdzi też, że nikt go nie kupi.

Swój artykuł w "The Sunday Times" o modelu XJ dziennikarz zaczyna od nieco przydługiego wywodu o kierowcach Jaguarów, wśród których jest zadziwiająco dużo polityków robiących dziwne interesy, a także (przynajmniej w serialach) dystyngowanych złodziei i czarnych charakterów. Jak twierdzi Clarkson, nigdy nie zostawiłby właściciela Jaguara samego w pobliżu jakichkolwiek kosztowności.

Szybko zaznacza jednak, że XJ to już nie jest ten Jaguar, co kiedyś. Z jednej strony chwali firmę za to, że odważyła się zerwać z tradycją i przygotować coś nowego, z drugiej natomiast nie zostawia suchej nitki na tych nowoczesnych gadżetach.

Kieszenie w drzwiach podświetlane są na niebiesko. Schowek wyściełany jest fioletowym aksamitem, a gdy włączysz tryb Sport, zegary podświetlają się na czerwono. Klimat trochę jak w jednym z tych miejsc w centrum Londynu, gdzie bogaci przyjezdni biznesmeni przychodzą zapoznać się z młodymi paniami.

Clarkson wymienia też kilka innych problemów, jakie wynikają z kompletnej zmiany schematów w XJ. Kabina jest zbyt duża, przez co kierowca nie czuje się przytulnie i zamiast miejsca za kierownicą woli, jak w typowej limuzynie, siedzieć z tyłu. A od jazdy na tylnym siedzeniu są - jak wiadomo - Mercedesy klasy S, a nie Jaguary.

Według Jeremy'ego stanowczo też nie chcielibyście siedzieć na tylnym siedzeniu Jaguara XJ z doładowanym silnikiem o mocy 500 KM. To niby nie jest dużo - podobną moc mają silniczki obsługujące automatyczny hamulec ręczny w niemieckich limuzynach - jednak w lekkim Jaguarze wystarcza, aby pasażerom zrobiło się niedobrze. Ten samochód nie prowadzi się JAK sportowe auto. To w całości JEST sportowe auto.

Clarkson nie uważa jednak, żeby był to zły samochód. Według niego auto jest wspaniałe, tylko trochę dziwne. I chyba uważają tak też inni, bo mimo iż od premiery minęło trochę czasu, nadal nie widać nowych Jaguarów XJ na ulicach.

Jaguar zachwyca pod każdym względem - zarówno technicznym, jak i stylistycznym. Niestety liczby to nie wszystko. Samochodów bowiem nie kupujemy z uwagi na ich osiągi czy listy wyposażenia. Niektórzy nawet nie zawracają sobie głowy jazdami testowymi. O zakupie auta decyduje instynkt. O! Ten wygląda fajnie. Stać mnie na niego. Biorę go!


I to jest największy problem Jaguara. Choć w teorii wszystko wygląda wspaniale, osoby, które chcą Jaguara, nie chcą mieć auta z fioletowym schowkiem i kolorowym oświetleniem. Ci natomiast, którzy chcą mieć pojazd z takimi bajerami, nie chcą uchodzić za ludzi jeżdżących Jaguarami. Jedna połowa go nie chce, bo to nie jest Jaguar, a druga - bo to jest Jaguar.

A tak naprawdę, to Clarkson kocha go - bo to jest Jaguar.