Witam szanowne grono
Jadąc dziś (pierwsza trasa po zakupie) swoim Guarem (X-type, 2,0 D, 2005, wersja classic lub entry jak kto woli) miałem dziwny przypadek.
Przy wyprzedzaniu, redukcja n 4-kę, gaz, w pewnym momencie czuję, że słabnie, przez chwilę pomyślałem, że już za duże obroty 5-ka i wyprzedziłem.Takie wrażenie jakby na ułamek sekundy padł silnik. Zaczęła migać kontrolka świec żarowych, dwa kilometry do domu, dojechałem i zauważyłem, że wskaźnik temperatury stoi na niebieskim. Wyłączyłem silnik, po chwili ponownie przekręcam kluczyk, miganie kontrolki znikło, wskazówka wskaźnika temperatury drgnęła (przynajmniej tak mi się zdawało) ale pozostała na niebieskim, tak jak przy zimnym silniku. Dolałem do stanu płynu (poziom był na min. więc to raczej nie tu problem, do max weszła dobra ćwiartka). Po jakiejś półgodzinie odpaliłem ponownie auto, problemy znikły. Próbowałem czy nie będzie reakcji przy wprowadzeniu na obroty, chwila na czerwonym - nic, przejechałem się kawałek troszkę na wyższych obrotach żeby bestię zagrzać - nic, nie doszedł (wskaźnik) do środka. To już zdurniałem do reszty. Może ktoś z Was miał podobny przypadek