Wizja naprawdę ładna.
O ile następca X-Type'a wydaje się być "oczywisty koncepcyjnie" i spójny z tym co Jaguar robi dotychczas to samochód w klasie Golfa jest ogromnym wyzwaniem właśnie koncepcyjnym.
Albo robią standard czyli FWD i silniki poprzeczne aby auto było pojemne i w szerokim pojęciu konkurencyjne w tej klasie (nawet jako premium) albo robią coś takiego jak BMW 1er albo Mercedes CLC.
Rozwiązanie pierwsze niesie za sobą ogromne koszty opracowania takiego samochodu (pewnie skorzystaliby z płyt podłogowych i innych komponentów TATA -a więc wg. mnie na 100% stalowe karoserie, bo jak to inaczej udźwignąć to finansowo?.) Mogłoby mieć to sens choć groziłoby bardzo syndromem starego X-Type (Mondeownia
) Jeśli jednak samochód jak na wizualizacjach byłby ładny, praktyczny... Klientom np. nie przeszkadza, że Audi A3 to Golf. Tak więc jeśli obok oryginalnego (Jaguarowskiego) wyglądu miałby jeszcze np. zapowiadane, nowe, własne czwórki z przyszłego X-Typ'ae -można byłoby się pokusić o wykreowanie wizerunku prawdziwego, małego Jaguara! To może się udać! Ale i nie musi...
A teraz rozwiązanie drugie: Można jeszcze przerobić przyszłego X-Type'a na wóz klasy Golfa. Wzorce u Mercedesa i BMW są! Da się. Pytanie dotyczy jednak kosztu produkcji (akurat opracowanie byłoby tanie) -generalnie podobnego jak dla auta z klasy średniej w stosunku do ceny detalicznej dla auta z klasy kompaktowej... Taki Jaguar byłby pewnie bardzo ciekawy ale wiódłby marny żywot jak CLC Mercedesa. No chyba, że zdarzyłby się cud.
Osobiście uważam, że te projekty są naprawdę brane pod uwagę, rozważane ale wcale nie przesądzone i badane choćby pod kątem wyboru koncepcji budowy i opłacalności.
My chcielibyśmy aby Jaguar pozostał Jaguarem po staremu ale tak się nie da!
Mercedes na samym początku lat 80-tych miał też tak naprawdę tylko W123 i W126 + pochodne od nich coupe i już. 190-tka była nie lada sensacją! Nikt sobie nawet nie próbował wyobrażać A-Klasse czy B-Klasse -a jak jest dzisiaj wiemy. Popatrzcie nawet na Toyotę z ich najnowszym Lexusem (znaczy Lexuso-Corollą). Tak więc ja nie płaczę... zobaczymy jak będzie...