Ciągnąc temat dalej to - KOROZJA !!!
Nie mogę zrozumieć, nie mogę wybaczyć, nie przyjmowałem do wiadomości ale ...
mojego x-a dopadła korozja.
Wyobraźcie sobie, że wszedłem pod spód (po tym jak podnosiłem podnośnikiem oryginalnym celem zamiany kół na zimowe i wszystko trzeszczało).
Oczyściłem podproża (tak to chyba trzeba nazwać) i są tam spore dziury, i to po obu stronach (lewa strona gorsza. Mówię tu o tylnej części - przed tylnymi kołami. ogólnie całe progi są do naprawy.
ponadto tylne błotniki, wyszły parchle (cz jak o nazwać) takie bąble.
Samochód 2003r. 202.000 przebiegu (z czego 80% to trasy Lubartów -W-wa mojego poprzednika, pana prezesa jednej z firm. Domniemuję, raczej jestem pewien że to sól z trasy tak go zeżarła.
Mechanicznie samochód idealny wręcz, ale to rdza. Tragedia jak na 9 latka.
Przez najbliższe 2 miesiące jestem poza domem ale chyba po nowym roku do blacharza ...
Czy Wy tez macie problemy z korozją, czy tylko to mój przypadek?