Porcja nowych ciekawych informacji. Byłem w warsztacie, zastanawiałem się czy wymienić pompę paliwa, ale w końcu tego nie zrobiłem. Za to... wyszło, że miałem zepsuty alternator (ładował między 8 a 20v) i zepsuty akumulator (zwarcie na jednej celi).
Teraz mam naprawiony (regenerowany) alternator i nowy akumulator. Zrobiłem dziś 40 km wyłącznie na benzynie i o dziwo nie zaświecił się check, nie ma żadnych błędów, nawet tego P0191 (ciśnienie na listwie). Dziwne tylko, że cały czas jest to P1000 pomimo przejechania około 40 km (myślałem, że zniknie lub zmieni się w coś innego).
Jutro pojeżdżę na gazie - zobaczymy. Jestem ciekawy, czy wyskoczą jakieś błędy...
W każdym razie mechanik (to nie jest zakład gazowniczy) powiedział, że teraz na benzynie jest OK, ale abym podjechał do gazownika bo wg niego na gazie ładowanie trochę faluje i silnik nie chodzi tak równo jak na benzynie. Na benzynie ładowanie nie faluje i silnik pracuje dobrze. Mechanik powiedział też coś, że pod 6 wtryskiwaczem jest podpięta "elektryka" od gazu, jakaś wiązka i jemu się to trochę nie podoba - nie wiem o co chodzi.
Wg warsztatu zepsuty alternator mógł zepsuć także akumulator. Wg nich te sprawy mogły powodować moje wypadanie zapłonów - zobaczymy, czy teraz już się nie pojawią. Wg nich te problemy mogły też powodować błąd o złym ciśnieniu na listwie. Ja się nie znam, mogę tylko powiedzieć, że gdy miałem te wypadanie zapłonów to faktycznie oświetlenie czasem przygasało i po chwili świeciło mocniej, poza tym ostatnio akumulator mnie zawiódł i musiałem odpalać z kabli i później ładować go prostownikiem.