Witam kolege
fajnie widzieć kolejnego pasjonata na forum.
Powodzenia w remoncie, swoją drogą jak duży jest remoncik?
V12 jedno za drugim ja grzyby po deszczu
Remont określam jako kapitalny.
Na początku drażniły mnie pęcherze na podszybiu, oraz na spodzie drzwi od kierowcy.
Potem odkryłem że wszystkie gumy w zawieszeniu mają mikropęknięcia ( są sparciałe )
Drewno wyblakłe od słońca a lakier w niektórych miejscach spękany, do tego doszły także zardzewiałe łożyska w wahaczach z tyłu.
Tak wiec miarka się przebrała.
Gała gablota została rozebrana , wyciągnąłem całą przednią belkę zawieszenia i wymieniłem wszystkie gumy i przeguby. Sama belka i wahacze zostały wypiaskowane i zabezpieczone przed korozja.
Po złożeniu zawieszenia karoseria pojechała do blacharzy i do tej pory tam siedzi.
To co się dało zostało wypiaskowane. Mam nadzieje że z blacharka zrobią w lutym a potem już tylko lakierowanie.
Równolegle ziołem się za odnawianie drewna i odnowiłem tapicerkę drzwi.
Po lakiernikach zostanie mi jeszcze zabawa z klimatyzacją ( cos ze sterowaniem ) bo raz tylko chłodzi a czasem tylko grzeje
No i wyciągnięcie całego tylnego zawieszenia i wymiana wszystkiego tak jak zrobiłem z przednim.
Nie robię nic jedynie z silnikiem i skrzynią. Silnik chodzi jak zegarek szwajcarski, wymieniłem tylko kable WN , świece i kopułkę z palcem.
W skrzyni musze wymienić uszczelkę bo są lekkie wycieki oleju.
No to tyle.