Rok temu zachorowałem na samochód. Pierwszy raz w życiu. Jechałem koło Jaguara swoim Fordem. No i szczena mi opadła. Był taki piękny. Patrzyłem i patrzyłem. Wszystkie inne samochody wyglądały przy nim jak jakieś... no takie trochę nieforemne pudełka.
Po trzech miesiącach zdałem sobię sprawę, że ciągle myślę o tym samochodzie. Zacząłem szperać po internecie, oglądać zdjęcia jaguarów. Zapamiętałem jeden charakterystyczny detal tamtego samochodu - drapieżne skrzela na masce. No i szybko zorientowałem się, że chodzi o model XKR.
Potem przez pół roku szukałem w internecie informacji, oglądałem filmy na Youtube, przeglądałem ogłoszenia. W pracy dostałem dużą nagrodę pieniężną. No i któregoś wieczoru znalazłem właściwy samochód, gdzieś daleko w USA. Posłałem tam mojego ojca - obywatela tego odległego kraju. Pojechał do właściciela, obejrzał auto, przesłał zdjęcia. Podjąłem decyzję w kilka sekund.
Auto przypłynęło do Polski tydzień temu. Dwa dni kosztowało mnie wyrwanie samochodu ze składu celnego. Na razie jest na amerykańskich tablicach. Wsiadłem i pojechałem. Najpierw przyszło rozczarowanie. Samochód ledwie jechał. Nie toczył się wogóle. Niesprawny hamulec ręczny. Chyba zerwana linka. Zjechałem na pobocze, włączyłem światła awaryjne. Chwilę poszarpałem się z hamulcem. W końcu puścił. Auto zaczęło swobodnie się toczyć. Ufff. Wyłączyłem światła awaryjne... nie da się ich wyłączyć! Przycisk nie używany wiele lat, zaciął się. Udało się podważyć. Ufff. Ale przeżyłem chwilę załamania i humor miałem już do bani.
No a potem... potem to już tylko rosnące zdumienie, że to czym do tej pory jeździłem w ogóle uważałem za samochód. Poczułem, że pierwszy raz w życiu jestem w prawdziwym aucie. Jaguar XKR jest po prostu niewiarygodny. Cichy jak duch, ale jeśli wcisnąć pedał gazu, to zamienia się w dzikie zwierzę. Trudno mi wyobrazic sobie coś przyjemniejszego od prowadzenia tego auta
Ale się rozpisałem. Ale w tej chwili jestem tak zafascynowany swoim nowym samochodem, że musiałem się gdzieś wygadać.
Jestem po prostu szczęśliwy
W telegraficznym skrócie: mam czarnego jaguara XKR, rocznik 2000, przebieg 26.000 mil w pełni udokumentowany, pełne wyposażenie, dodatkowo wykrywacz fal radaru i wiązek lasera policyjnego (chyba się przyda w tak szybkim aucie). Bezwypadkowy, weryfikowany przez carfax. Przebadany technicznie i zserwisowany u dealera jaguara w USA. Dopuszczony do ruchu przez władze stanu New Jersey. A niedługo już będzie zarejestrowany w Polsce.
Pozdrawiam wszystkich pozostających pod urokiem tych wspaniałych aut.
Zwierzu