Autor Wątek: S-type 3.0 - Winston chce się przywitać :)  (Przeczytany 1567 razy)

Offline Quarter

  • Aspirant
  • Wiadomości: 0
  • S-Type 3.0 '04
S-type 3.0 - Winston chce się przywitać :)
« dnia: Sierpień 16, 2019, 11:35:05 am »
Chciałbym się ciepło przywitać ze wszystkimi Forumowiczami – od 2 tygodni jestem posiadaczem S-Type’a 3.0 ’04. Nie jest to mój pierwszy samochód w życiu i nie jest to pierwsze forum, ale i tak uprzejmie proszę o łagodne traktowanie i niski wymiar kary w razie popełnienia którejś z forumowych zbrodni ;)

Zawsze miałem tendencje do ulegania fascynacji nieco mniej oczywistymi modelami samochodów. Oprócz szeregu aut służbowych (od Seicento 900, przez Lanosa, Opla Astrę do Hondy Accord, BMW 3 i Volvo S60) miałem też okazję posiadać w przeszłości lub długo użytkować w rodzinie kilka mniej sztampowych aut, m.in.:
- 6 x Jeep (3 x XJ, 1 x WG, 1 x KJ, 1 x YJ), w tym 2 ostro upalane w terenie
- 2 x Alfa Gtv 3.0 Busso
- 2 x Audi TT 1.8N (ośkę 180KM i quattro 225KM)
- Mazda MX-5 1.6 NBFL. 

A teraz? Pod domem stoi rodzinne Volvo XC60 do użytku „ogólnego” i jeszcze przez chwilę postoi Audi A6C5 2.7 Biturbo Avant manual, które miało spełniać funkcję dość szybkiego i pojemnego „dogmobile” (mój starszy labrador niechętnie wskakuje do XC60 – za wysoko). Żona ujeżdża unikatowe dość Audi TT 1.8Q z ’99, które zostało poddane totalnej restauracji (rozebrane do gołej blachy, silnik poskładany od nowa, ponaprawiane i powymieniane co się dało, a całość wystrojona na 270KM/350Nm z wynikami 0-100 5.5 i 100-200 16.4 wg Race Logic), a ja……cóż, serce zaczęło wyć do jakiegoś auta, które mógłbym pokochać i wybaczać mu pobyty u lekarza czy różniste fochy.

Padła więc decyzja o rozstaniu się z Audi A6C5 (nie chcę spamować w pierwszym poście, ale…jest do sprzedania ;) ) – wprawdzie funkcję „bagażnikową” spełnia, szybkie jest jak diabli (wystrojone na 300KM), ale ma w sobie erotyczny powab kierowniczki referatu w ZUSie z 40 letnim stażem – każde niedomaganie wywołuje we mnie wściekłość, a nie smutek i troskę. Uznaliśmy, że pojawi się składana rampa dla labradora-seniora, żeby biedaczek wtoczył się do XC60 i poszukamy czegoś do jeżdżenia dla mnie. Budżet z uwagi na inne biznesowe inwestycje bardzo skromny, a wymagania duże. Z racji na to, że czasami mam spotkania zawodowe, na które nie do końca powinienem pojechać Fiatem Uno czy 10-letnią Skodą Fabią, padła jedynie słuszna decyzja – szukamy auta, które jest niedrogie, ale jednocześnie dysponuje charakterem pozwalającym na zakochanie się w nim i wybaczanie fochów. Jednocześnie auto powinno klasyfikować użytkownika w oczach osób trzecich jako konesera-hobbystę (czytaj – „jeżdżę tym bo chcę, a nie bo nie stać mnie na nową G-klasę”). Differentiate or Die – proste. Dodatkowo miało nie być powrotu do przeszłości czyli żadnych Jeepów czy Alf. No i, z racji postępującego kryzysu wieku średniego, odmówiłem jazdy czymkolwiek, co nie ma przynajmniej 200KM i napędu 4x4 lub RWD  ;D  Niełatwe zadanie.

Grzebanie po otomoto czasami przypomina przeszukiwanie portali społecznościowych w poszukiwaniu starych znajomych. Można przypadkiem wpaść na jakąś niespełnioną miłość sprzed lat, o której nieco się zapomniało, lecz gdzieś w zakamarkach serca ślad po nieskonsumowanym pożądaniu pozostał. I w ten sposób wpadłem na oferty kotów. Z racji tego, że w domu kotów futrzastych jest sztuk 5, naturalna stała się potrzeba „dokocenia” stada kolejnym osobnikiem. Jaguar bez problemu spełnia wszystkie cele opisane powyżej – z nieznanych do końca powodów nigdy żadnego nie miałem, a nawet żadnym chyba nie jechałem (może przez chwilę kiedyś w UK jako pasażer w jakimś X-type, ale wspomnienie jest odległe i mgliste). Natychmiast przypomniałem sobie, że przecież widok jakiegokolwiek XK8 czy XKR pierwszej generacji w wersji coupe niezmiennie wywołuje we mnie erotyczne niemal doznania! Pada decyzja – kupujemy Jaga!

No to sprawdzamy na co nas stać. Okazuje się, że niestety najtańsze XK dwukrotnie przekraczają założony budżet. Westchnąwszy z żalem, szukam dalej. W jakimś komisie przymierzam się do X-type ale trochę za ciasno no i nie jest to coupe. Wpadam na S-Type. To wprawdzie sedan (a przecież miało być jakieś coupe), ale….o rany, jest śliczny!!! Trochę grzebania po forach i artykułach i już wiem, że raczej warto koncentrować się na poliftach. Oczywiście oferty przeglądam począwszy od…Type R ;) Niestety, jedyna w ciekawym budżecie ok. 21k jest w Luboniu pod Poznaniem. Dzwonię, ale coś mi się w rozmowie nie podoba. Okazuje się też po dłuższych dociekaniach, że klima dead. Hmm, jechać-nie jechać? Wysłać rzeczoznawcę? A może uspokoić ambicje i zacząć przygodę o bardziej popularnego choć mniej podniecającego 3.0 V6? „R” i tak już nieco nadwyręża budżet, a jak coś poważniejszego klęknie zaraz po zakupie? No i klima do zrobienia co zazwyczaj oznacza „będzie drogo”. Co robić? Szklanka zimnej wody i….. szukam jednak 3.0. Jest w Warszawie – drogi jak na 3.0, ale na oko ładnie wyglądający polift.

A teraz kolejny już w moim życiu dowód niepoprawnego ryzykanctwa i głupoty – umawiam się, jadę i po pobieżnych oględzinach i krótkiej jeździe próbnej oczywiście zakochuję się w S-Type bez pamięci i wracam nim do domu (3.0 z 2004)!!! Wariactwo, ale historyczne dane statystyczne wykazują, że w 70% przypadków trafiam dobrze. Mam nadzieję, że tym razem też tak będzie. 



Oczywiście pierwsze mycie i…..pierwszy „zonk” – pod fotelem pasażera basen!!! Dywaniki aż chlupoczą, wyciskam kilka ręczników pełnych wody. Woda też pod tylną kanapą.  Buuuu, niefajnie. Grzebanie po forach, nerwowe telefony do sprzedawcy i pierwsza „googlowa” diagnoza – zatkane odpływy szyberdachu. Sprzedawca załatwia mi poza kolejką wjazd do swojego mechanika-weterynarza od kotów i po kilku godzinach kotek zdrowy – diagnoza była trafna. Ufff!!!!

Następnego dnia trasa 500 km – bez zająknięcia, zakochuję się coraz bardziej. Nieco pływa przy jeździe na wprost, choć w zakrętach trzyma się świetnie. Zmiana biegów z 1 na 2 nieco „szarpliwie niezdecydowana”. Powolutku wyleczymy.

Powrót do Warszawy nocą – nagle, na krętej drodze w środku lasu wyłączają się wszystkie światła i podświetlenie tablicy. Na sekundę czy dwie i powracają samoistnie. Za chwilę znów. Robi się nerwowo. Na stacji benzynowej dokręcam klemy. Przez 100km spokój, zaczynam się odprężać. Przedwcześnie. Jeszcze 3 czy 4 razy mam totalny blackout. Jakoś udaje się ostrożnie dotoczyć do domu. Następnego dnia klemy przeczyszczone, porządnie zakręcone – w jeździe miejskiej nic się nie dzieje, trasy na razie nie planuję, zobaczymy. Nalotu na klemach było sporo, może przeczyszczenie rozwiąże problem.

Zaprzyjaźniamy się – to znaczy, ja się w nim zakochałem (dostał na imię Winston), a on – jak to kot – rozważa, czy warto obdzielić mnie jakimkolwiek uczuciem. Zobaczymy.

Planów modyfikacyjnych raczej brak. Na razie, po zrobieniu porządnego przeglądu i upewnieniu się, że mechanicznie jesteśmy zdrowi, mam zamiar doprowadzić Winstona do maksymalnie dobrego stanu seryjnego. Pewnie wymiana amorów i opon, poprawka mocowania wydechu (nierówno wystają końcówki, brak jakiejś zaślepki do mocowania fotelików, może regeneracja fotela kierowcy i wymiana pasów bezpieczeństwa. Są rysy na szybie przedniej od wycieraczki i na bocznych (piach pod uszczelkami?) – do spolerowania, tak jak reflektory. Z reflektorami walczyłem sam, ale ręcznie więc efekt połowiczny.

Jeden mod by się jednak przydał – jakaś sprytna rzeźba pozwalająca wstawić stację multimedialną (wersja z dużą navi). Poczytałem już, że temat nie jest prosty. Na razie odsłuchuję płyty + transmiter FM dla Spotify, ale jakość dźwięku z transmitera jednak słaba. Czekam, aż ktoś z sukcesem wszczepi jakąś multimedialkę do naszych cudownie skomplikowanych systemów na kablach optycznych.

Jeszcze raz witam wszystkich serdecznie – to cudne samochody, a zazwyczaj takim jeżdżą ciekawi, nietuzinkowi ludzie więc liczę też na nowe, interesujące znajomości.

Pozdrawiam!

Quarter

"No Jag driver is ever entirely trustworthy, but it's in a really nice, likeable way"
James May

Offline MicGin

  • Moderator Globalny
  • Forumowicz Sovereign
  • ***
  • Wiadomości: 776
  • JCPF Club Member
Odp: S-type 3.0 - Winston chce się przywitać :)
« Odpowiedź #1 dnia: Sierpień 17, 2019, 00:15:57 am »
Witaj
Zbrodni nie popełniłeś i pisz tak dalej. Doświadczenia z S-typem mam raczej miłe. Nie zawiódł, nie psuł się, choć miałem przedlifta ale jednak miłość do XJ zwyciężyła. Bezawaryjności Ci życzył nie będę, bo to z tym autem nierealne, lecz S-typem się po prostu fajnie jeździ. Pomijając że to dziecko Forda.
Był S-type
-pozostaję w rodzinie-
Jest XJR

Offline kris84

  • Starszy Forumowicz
  • **
  • Wiadomości: 77
  • Co to za jazda bez kotka na masce
Odp: S-type 3.0 - Winston chce się przywitać :)
« Odpowiedź #2 dnia: Sierpień 17, 2019, 12:05:30 pm »
Witaj, też mam Kocura z tym silnikiem ale z 2003 roku i od pierwszej jazdy się w nim zakochałem ;D. Powodzenia w dalszej eksploatacji  :-za

Offline rav

  • Forumowicz Executive
  • ***
  • Wiadomości: 194
  • S Type 2003 3.0 Sport
Odp: S-type 3.0 - Winston chce się przywitać :)
« Odpowiedź #3 dnia: Sierpień 17, 2019, 12:32:11 pm »
Cześć, świetny wybór  :-super Eska daje dużo radości z jazdy, a silnik 3.0 i skrzynia ZF-a to dość pancerne połączenie. Ja swoim właśnie wróciłem z Chorwacji i komfort  :-super
Był: czarny S-Type 2001 3.0
Jest: srebrny S-type 2003 Sport 3.0

Offline Quarter

  • Aspirant
  • Wiadomości: 0
  • S-Type 3.0 '04
Odp: S-type 3.0 - Winston chce się przywitać :)
« Odpowiedź #4 dnia: Sierpień 18, 2019, 23:54:41 pm »
Dziękuję za ciepłe powitanie :-thank Z racji wcześniejszych doświadczeń z autami innymi niż Passat 1.9TDI wiem, że forum internetowe to podstawa istnienia. Będę więc czerpał garściami z forumowych mądrości i - w miarę możliwości - dzielił się własnymi doświadczeniami. Niestety, d..... ze mnie nie mechanik, ale każdą wiedzą nabytą z chęcią się podzielę.

Przy okazji dwa pytania:

1. Czy właściciele Jagów pozdrawiają się na drodze? W starych Jeepach to był "obowiązek", podobnie w MX-5 czy Audi TT (raczej w Mk1, nowsze często nie kojarzą o co chodzi). Machnąłem komuś w S-Type w Warszawie ale bez reakcji.

2. Czy poza dorocznymi zlotami zdarzają się jakieś mniej lub bardziej regularne spoty (szczególnie interesuje mnie Warszawa)?  EDIT: Ok, znalazlem coś niecoś na ten temat na forum  ;D

Pozdrowienia!
« Ostatnia zmiana: Sierpień 19, 2019, 01:10:48 am wysłana przez Quarter »
"No Jag driver is ever entirely trustworthy, but it's in a really nice, likeable way"
James May

Offline CiGaR

  • Forumowicz Executive
  • ***
  • Wiadomości: 384
Odp: S-type 3.0 - Winston chce się przywitać :)
« Odpowiedź #5 dnia: Sierpień 19, 2019, 05:17:48 am »
Witaj! z pozdrowieniami bywa różnie, osobiście mrugam, pomacham lub zatrąbie, ewentualnie stojąc równolegle na światłach zagadam, reakcja jest różna, ale często spotykam się z odwzajemnieniem.
Jaguar:
X350 4.2 V8 2006
X-type 2.1 V6 2002
X-type 3.0 v6 2008
S-type 3.0 V6 2000

Offline rav

  • Forumowicz Executive
  • ***
  • Wiadomości: 194
  • S Type 2003 3.0 Sport
Odp: S-type 3.0 - Winston chce się przywitać :)
« Odpowiedź #6 dnia: Sierpień 19, 2019, 08:42:10 am »
Mrugałem i machałem na drodze wiele razy. Szkoda, że jedyną osobą, która to odwzajemniła do tej pory, jest mój sąsiad jeżdżący Eską...  :-hehe
Był: czarny S-Type 2001 3.0
Jest: srebrny S-type 2003 Sport 3.0

Offline ZAIC

  • Forumowicz Executive
  • ***
  • Wiadomości: 189
  • XF SV8
Odp: S-type 3.0 - Winston chce się przywitać :)
« Odpowiedź #7 dnia: Sierpień 19, 2019, 08:52:17 am »
Opis auta, jego zakupu oraz "poprzedników" naprawdę fantastyczny, fajnie się to czytało :-R

Offline Jacatu

  • JCPF Club Member
  • Forumowicz Executive
  • ***
  • Wiadomości: 221
Odp: S-type 3.0 - Winston chce się przywitać :)
« Odpowiedź #8 dnia: Sierpień 30, 2019, 08:07:26 am »
Część . Super opowieść . Pozdrawiam .
S-type 2,5 ***** XJ-S H.E. V12* **XJ350***XJ358***XJS Cabrio 4,0***