FORUM JAGUAR CLUB POLAND FOUNDATION
Dział Techniczny => XJ X350, X358 (2003-2009) => Wątek zaczęty przez: JAG08.2018 w Sierpień 23, 2019, 21:55:36 pm
-
Witam, zastanawiam się nad instalacją gazu do swojego auta, i ciekawi mnie jak spisuje się silnik po paru latach użytkowania, czy rzeczywiście jeżdżenie na gazie zamęcza silnik aż zaczyna brać olej itp, czy może teraźniejsze instalacje nawet w dłuższym dystansie czasu nie oddziałują negatywnie na silnik. Pytam bo jeśli miałbym zdecydować się na założenie to z zamiarem dłuższego użytkowania niż pare lat.
-
Jeśli oddasz go w dobre ręce, to nie będzie żadnego problemu. Za to będą same oszczędności i uśmiech przy tankowaniu... No może poza trzymaniem przycisku kilka minut ;D Mój sąsiad jeździ na taxi S-Type od 5 lat. Zrobił grubo ponad 100tyś km na LPG i nie ma żadnego problemu. W Łodzi mamy dobrego gazownika, jest tu na forum.
-
a jakiej firmy zakłada w Łodzi? Brc, stag? bo myslałem nad wycieczką do Radomia tam staga zakładają, ludzie polecali
-
Wpisz sobie na fejsie Filartech, masz tam sporo fot z montażu LPG w Jaguarach. Ja mam zakładaną tam instalację Agis. Przez rok 20 tyś km i zero problemów, a różnicy między PB a LPG żadnej. Ja bym nie kombinował, skoro masz sprawdzony zakład, którego właściciel sam ma już któregoś kota w gazie ;) Znają się na rzeczy :)
-
to ja kombinować nie zamierzam, tylko chce właśnie oddać w pewne ręce gdzie później nie bedzie problemów. a jak wtedy z serwisem itp? można w innym zakładzie? bo jestem z daleka.
-
Ale XJ w gazie :-hehe
-
to ja kombinować nie zamierzam, tylko chce właśnie oddać w pewne ręce gdzie później nie bedzie problemów. a jak wtedy z serwisem itp? można w innym zakładzie? bo jestem z daleka.
To już musisz pogadać i się dowiedzieć, bo nie mam pojęcia. Do poniedziałku z tego co wiem urlop. Ja polecam i wielu forumowiczów też :-super
@marti, a co w tym złego? ;)
-
Trochę wiocha, ale to tylko moje zdanie, a i jak weźmie się to tak dokładnie pod ołówek to żadna oszczędność
-
Skoro Ty patrzysz na kogoś, kto oszczędza jako kogoś gorszego... No cóż, dla niektórych mimo wszystko to tylko kilkunastoletni samochód ;) Zresztą zawsze osoba "przeciwna" LPG nie ma żadnych sensownych argumentów, tak jak w tym przypadku. A oszczędność jest spora. Licząc w rok 20 tyś. km i średnie spalanie np. 12l benzyny x 5zł/l = 60zł/100km = 12 tyś zł. Adekwatnie około 15l gazu x 2zł = 30zł/100km = 6tyś zł. Nim więcej jeździsz, tym oszczędność jest większa i szybciej zwróci się koszt montażu instalacji, a reszta już tylko na plus :)
-
@marti
Faktycznie tylko Twoje,. Chce mieć gaz to niech zakłada. Będzie miał na części i nie będzie płakał pod dystrybutorem. 350 - 400 km przejedzie za 100 złociszy. Przy obecnych cenach paliwa zwróci się mu po niecałych 20 kkm. Za to kupi np nowe opony a nie używki. A i wiocha to raczej diesla leje bo do ciungnika tanio.
@JAG08.2018
Założysz w dobrym warsztacie, który się zna na robocie, a o takich niestety ciężko, to będziesz jeździł tak samo długo jak na benzynie. Dbaj o silnik, wymieniaj olej regularnie, jeździj na przeglądy gazu co 10 kkm, wymieniaj filtry, to nic złego się nie stanie. Stracisz tylko trochę miejsca w bagażniku. I jak masz blisko to jedź do Łodzi do gościa którego przedmówcy polecają.
-
Ależ Panowie spokojnie, nie miałem zamiaru tutaj nikogo urazić, mam takie zdanie i tyle, to tak jakby budować dom o podwyższonym standardzie, uwzględniając dobrej jakości okna, dach, drzwi itp, a na koniec położyć sobie w salonie tanie panele z OBI, zamiast parkietu, bo przecież też w jakimś sensie przypominają drewno ;D
Co do tych wyliczeń, to tylko teoria, a w praktyce jeżeli przyjmiemy, że kolega w rok robi około 20tys km, to i tak zapewne, większość tego przebiegu będzie wokół komina, a tu już trzeba doliczyć spalanie benzyny na rozruch, i przepaść się drastycznie zmniejsza, do tego dochodzi dodatkowy serwis który też kosztuje, pewnie jeszcze częste problemy z samą instalacją, bo nawet dobrym gazownikom V8 sprawiają problemy, + koszt instalacji, i jeżeli uwzględnimy, że samochód nie jest już młody, to pewnie kolega pojeździ 4 lata, i pójdzie dalej, więc koszty pewnie się zwrócą, ale oszczędności wielkich nie będzie, dlatego moim zdaniem gra niewarta świeczki, rozumiem, jak ktoś jeździ po 50tys km rocznie, to wtedy ma sens, ale do małych przebiegów to żadna oszczędność, a i często trzeba zjeść paczkę nerwów, jak się będzie ciągle wyświetlał Check
-
No tak, tylko dając tanie panele odczujesz różnice jakości, a między jazdą na PB a LPG nie, więc trochę nietrafione porównanie. Widać, że nigdy nie miałeś auta z gazem, bo na LPG przełącza się po przejechaniu 500m (w zimę z kilometr). Moje wyliczenia nie są żadna teoria, masz napisane wszystko czarno na białym. Serwis 100-200zl co 10tyś km (jeśli nie robisz sam). O żadnych błędach nie ma mowy, jeśli auto oddasz do fachowca. „Coś tam mi się wydaje, to się wypowiem”. A w ogóle to bardzo zmienny jesteś :-chyt
no i to się nazywa racjonalne oszczędzanie, nie ma to jak gaz
-
Dzieki za długie i wyczerpujące podpowiedzi, z tą instalacją to cały czas rozważam bo sytuacja jest taka że robie około 10 tys rocznie, auto jest z 2004 ale chciałbym je potrzymać jak najdłużej bo niczego więcej nie potrzebuje, a do Łodzi mam ponad 300km. I z tąd zapytanie czy na serwis można jeździc gdzies indziej?
-
Do każdego innego warsztatu mającego autoryzację producenta instalacji.
A z jakich jesteś rejonów? Faktycznie 300 km jechać po to aby założyć gaz i na ewentualne poprawki, to trochę daleko. Tym bardziej, że pierwszy bezpłatny przegląd jest po pierwszym tysiącu. Odbierzesz auto, wrócisz do domu, tylko po to aby pojechać na przegląd :)
-
rav co za inwigilacja ha,ha,ha, przeczytaj jeszcze raz na spokojnie cały wątek a zrozumiesz kontekst mojej wypowiedzi. Powiadasz że serwis 100, 200 zł, to chyba w pcimowie dolnym, bo w dużych miastach więcej policzą za samo podłączenie do kompa, a co do metafory odnośnie domu, to mój wpis dotyczył postrzegania tego domu i jego właściciela po takim zabiegu, a nie komfortu użytkowania
-
Powiadasz że serwis 100, 200 zł, to chyba w pcimowie dolnym, bo w dużych miastach więcej policzą za samo podłączenie do kompa
I to właśnie świadczy o tym, że wiesz z czym masz do czynienia. W Krakowie, dwa tygodnie temu za przegląd instalacji do V8, na dwóch reduktorach, z wymianą wszystkich filtrów zapłaciłem 160 zł. Co prawda dostałem zniżkę ale wyniosła ona raptem może 20 złociszy.
-
jestem z pod Białegostoku. Właśnie i nie widzi mi się kursowac po 300 km w jedną strone na ewnetualne poprawki czy regulacje. czyli autoryzacje jakiego producenta? bo nie moge nic na ten temat tu znaleźć. U nas na miejscu jest stag z tych lepszych co chcą sie tego wogóle podjąć ale też nie ma gwarancji że wszystko bedzie do końca ok.
-
mój wpis dotyczył postrzegania tego domu i jego właściciela po takim zabiegu, a nie komfortu użytkowania
Jeśli ktoś zastanawiając się nad podłogą w chałupie czy sposobem zasilania silnika w swoim Jaguarze myśli o tym, jak będzie postrzegany to rzeczywiście może być mu ciężko żyć. Zalecałbym terapię.
Nie mam LPG ale z polecanych gazowników bliżej Ciebie jest Nowotczyński.
-
a skąd jest ten Nowotczyński?
-
Mława.
-
jak chcesz to podam ci namiar na dobrego fachowca w Warszawie, poza tym nawet się nie zastanawiaj, oszczędności są ogromne i nie ma czegoś takiego że silnik się psuje bardziej, może w starych trupach z gazem zakładanym sto lat temu, jedyne co pada to świece i cewki szybciej dużo niż na benzynie
-
jestem z pod Białegostoku. Właśnie i nie widzi mi się kursowac po 300 km w jedną strone na ewnetualne poprawki czy regulacje. czyli autoryzacje jakiego producenta? bo nie moge nic na ten temat tu znaleźć. U nas na miejscu jest stag z tych lepszych co chcą sie tego wogóle podjąć ale też nie ma gwarancji że wszystko bedzie do końca ok.
W Białymstoku siedzibę i warsztat firmowy ma LPG-TECH. To jest producent więc powinni sobie poradzić. Zapytaj tam bo masz blisko.
-
Jak polecił Adt81 na Twoim miejscu udał bym się do LPG-TECH. Ich emulator pompy paliwa jest jedynym lub jednym z niewielu który całkowicie radzi sobie z problemem ciśnienia paliwa - bolączką zagazowanych X-type...
-
dzwoniłem do Lpg-tech wstępnie poinformowano mnie że dadzą rade to zrobić i że mają odpowiedni emulator który zrobi robote, po niedzieli mam znać szczegóły i cene. Zastanawia mnie tylko jak w dystansie zniesie to silnik. Ile przejechali rekordziści na lpg bez odczuwalnych zmian w silniku?
-
W LPG tech zostałem przekonany że poradzą sobie z tą instalacją bo mają odpowiedni emulator itp. Czy jest ktoś kto miał doczynienia albo zakładał do swojego Jaguara gaz u nich w Białymstoku?
-
Emu lpg techa mam w xf swoim - praktycznie jedyny ktory to w sensowny sposob ogarnia. Wiec jak sobie z najgorszym poradzili to i z reszta tez
-
Potrafią napewno w lpgtech nawet znają kolory przewodów z ecu pompy no mieli podawane. Można podjechać do Roberta do Łomży też bez pudła sobie poradzi.
-
Hej,
Podłącze się pod temat.
Szukam ogarniętego gazownika, z tego co jest w wątku to Białystok, Łódź i Mława polecane, a jest ktoś w Trójmieście?
Aktualnie mieszkam w Trójmieście i regularnie kursuje do Warszawy dlatego najlepiej gdzieś na miejscu albo w Wawce.
PS: najlepiej jakby ogarniali 4.2R ;)
[EDIT]: Kolega filar12 polecił mi Vanos w Gdańsku, dam znać jak się rozprawią z kotem ;)
-
Ale XJ w gazie :-hehe
A co byś widział w gazie? Skodę Fabię, która pali 6l/100? Mała oszczędność.
... to tak jakby budować dom o podwyższonym standardzie, uwzględniając dobrej jakości okna, dach, drzwi itp, a na koniec położyć sobie w salonie tanie panele z OBI, zamiast parkietu, bo przecież też w jakimś sensie przypominają drewno ;D
Mi przychodzi na myśli inne porównanie. To tak jakby budować dom z podniesionym standardem i zainstalować fotowoltaikę, żeby później płacić mniej za prąd.
Pieniądze nie biorą się tylko stąd, że się je zarabia, ale też stąd, że się je umie oszczędzać.
Czy myślisz, że jak ktoś kupuje nowe Audi A8 i bierze je w dieslu, to robi to, bo lubi dźwięk klekotu dobiegający spod maski?
A tutaj rozmawiamy o samochodzie za kilkadziesiąt tysięcy zł. Robiąc rocznie 20 tys. zł (zlitujcie się z tym "tyś." jako skrót od słowa tysiąc, bo się "spawiuję") wydamy w 2 lata równowartość samochodu!
Jeśli kolega robi 10 tys. rocznie, to faktycznie nie ma sensu, ale przy innych przebiegach jak najbardziej ma to uzasadnienie.
Jadąc do Chorwacji zamieniałem się samochodem raz z moim ojcem a drugi raz ze wspólnikiem, bo dojechanie moim Jagiem XJR było by po prostu rozrzutnością. Nawet jadąc z południa Polski nad morze wiem, że przy krótkim pobycie paliwo wyjdzie drożej niż nocleg.
Można więc jeździć Fabią, bo na takie zużycie paliwa mnie stać a można też przejechać taką trasę z uśmiechem na twarzy w fajnym, wygodnym samochodzie i przy podobnych kosztach paliwa.
Robiąc przebiegi rzędu 20 tys. km rocznie po kilku latach zostaje nam kilkadziesiąt tys. zł w kieszeni - to dużo.
-
W punkt ;-) Paliwo jak kazde inne, chyba lepiej miec v8 w LPG niz 1.8 w benzynie bo "gaz jest do zapalniczek, paliwo dla biedy itp"
Zwlaszcza jak ktos uzywa auta jako daily i cieszy sie nim na codzien, jedzi po bulki do sklepu itp a nie wyjezdza raz na 2 tygodnie w lecie zadac szyku na zlocie.
Pzdr!
-
Jak mawiają: dlaczego ludzie bogaci są bogaci? Bo umieją liczyć ;)
LPG w Pagani Zonda może nie do końca pasuje (bo i trudno pewnie go zmieścić) ale w starym trupie w cenie (jak dobrze pójdzie) nowego Citroena C1?
-
Ja do portfela nie mam zamiaru nikomu zaglądać, tak jak pisałem wcześniej, przy przebiegach nawet 20 k to żadna oszczędność, jak się policzy koszt instalacji, cewki, świece, filtry, dodatkowe serwisy, i paliwo na rozruch. Jak już tak co niektórzy prawią tutaj mądrości o oszczędzaniu, to się trzeba zastanowić czy w tym przypadku wogóle jest sens kupowania XJ do jazdy na co dzień, i czym innym jest użytkowanie Skody 1.2 w gazie a czym innym V8, gdzie macie 8 cewek po 450 zł za szt.
-
Kolega marti może mi podpowie ile to razy do roku w porównaniu do jazdy tylko na Pb trzeba wymieniać świece, cewki i filtry jeżdżąc na LPG ? Nie wiem ja się nie znam ale dwa lub trzy filtry za kilkanaście złotych przy przeglądzie instalacji LPG to chyba nie jest jakiś straszny wydatek rujnujący budżet a jakby nie liczyć LPG jest mimo wszystko jeszcze ponad dwa razy tańsze od Pb i pisanie, że przy przebiegach 20k rocznie się nie opłaca jakoś mnie nie przekonuje ;)
-
Ja do portfela nie mam zamiaru nikomu zaglądać, tak jak pisałem wcześniej, przy przebiegach nawet 20 k to żadna oszczędność, jak się policzy koszt instalacji, cewki, świece, filtry, dodatkowe serwisy, i paliwo na rozruch. Jak już tak co niektórzy prawią tutaj mądrości o oszczędzaniu, to się trzeba zastanowić czy w tym przypadku wogóle jest sens kupowania XJ do jazdy na co dzień, i czym innym jest użytkowanie Skody 1.2 w gazie a czym innym V8, gdzie macie 8 cewek po 450 zł za szt.
Ja tam nie wiem, ale szybciutko mi wyszło, że po tych 20kkm zwraca mi się koszt instalacji na miękko. Auto mam do tras i często jeżdżę trójmiasto<->Warszawa.
Auto kupiłem z zamiarem wygodnego przemieszczania się po Polsce i chcę to robić również ekonomicznie.
Dziękuję za opinie na temat warsztatów i jeszcze raz koledze filar12 za polecenie profi warsztatu na miejscu ;)
Jak mi w praktyce wyjdzie, że to jednak strata kasy i mogiła, to się podzielę żeby ostrzec innych "naiwnych"...
-
Gaz do kuchenek!
Ropa do czołgów i ciężarówek!
Benzyna do zapalniczek!
Prąd do gniazdka!
Wychodzi, motyla noga, że trza rowerem. Albo per pedes.
Każden jeden niech sobie jeździ na czym chce. Korek wstydu, podtlenek cebuli. Diesel musi dymić.
-
Oszczędność przy dystrybutorze kusi, kusi, kusi nawet bardzo, cewki, świece itd wytrzymają więcej niż 50k przebiegu? bo to dwa lata jazdy, a koszt wymiany z uszczelkami to 5k, w pierwszym roku zwraca się instalacja, w drugim pozostałe rzeczy, w trzecim 75k przebiegu, pewnie jeszcze coś wyskoczy, to kiedy te super zyski, w czwartym, piątym czy szóstym roku, tak pytam bo się nie znam
-
O czym tu piszemy?
Cewki 240x8=?
Świece robią około 40-50tys. Koszt 70x8=?
Uszczelki?
Skąd te koszta?
Szukanie negatywów na dzień dobry to nie jest dobry punkt wyjścia.
Ja ze swojej strony mogę jedynie stwierdzić ze się opłaca lpg i koniec tematu.
Ktoś kto jeździ to wie o co chodzi.
Przykładem mogą być tylko suche wyliczenia
Koszt paliwa na 500km w szybkiej trasie załadowanym autem to 160-170 zł. na LPG
Teraz pozostaje porównanie kosztów jazdy na Pb dla sceptyków.
-
Witam. Od Trzech lat posiadam XJRa w LPG. Posiadam instalacje stag. Zrobiłem już 80tys.km i wymieniłem tylko filtry. Oszczędność jest kolosalna!
Przedtem jeździłem tylko na PB i przy jeździe z uśmiechem na twarzy spalanie w mieście oscylowało w granicy 23l/100km,dlatego też w rok instalacja się zwróciła i nawet jakbym miał do tego doliczyć kupno całego silnika z osprzętem w razie awarii przez LPG( co jest dla mnie smieszne) to i tak jeszcze by zostało. Każda instalacja zwraca się tak samo, i oszczędność jest w każdym aucie. Nawet jak zakładasz gaz do silnika 1.0 - wtedy zamiast 4l/100km pb pali 4.5lpg. a czy moj xjr jest obciachowy? Myślę , że obciach to jest płacić 5L za litr zamiast 2,20zl. za litr. A kto chce napychać kieszenie darmozjadom z rządu niech płaci 3zl podatku w każdym litrze benzyny. Pozdrawiam!
-
https://youtu.be/Q8iWtgK9t5Q
Ponad 300tys km na gazie i nic z silnikiem? ;D
-
Trasy nie ma co porównywać chyba że jesteś handlowcem, większość jeździ wokół komina 10-15 km w jedną stronę do pracy, wiec myśle że do tych oszczędności trzeba doliczyć jeszcze 2-3 litry na rozruch w zależności od temperatury. Jeden z mechaników mi mówił że w XJR są bardzo miękkie gniazda zaworów które się wypalają przy zwiększonej temperaturze która się wytwarza przy użytkowaniu gazu, dlatego podobno ta wersja silnika się nie nadaje pod lpg, no ale każdy ma swoje doświadczenia. Oszczędności napewno są, tylko śmiem wątpić czy skórka warta za wyprawkę, kiedyś ktoś mi powiedział że fabryki się nie poprawia, i większość mądrzejszych przekonało się niestety na swoim tyłku o tym fakcie.
-
Z gazem jak z tuningiem, z czasem zawsze wyjdzie bokiem, no ale spore bieżące oszczędności zawsze znajdą amatora.
-
Myślę , że obciach to jest płacić 5L za litr zamiast 2,20zl. za litr. A kto chce napychać kieszenie darmozjadom z rządu niech płaci 3zl podatku w każdym litrze benzyny. Pozdrawiam!
Ale po dobrych drogach dobrze jest pojeździć, nieprawdaż? A dobre drogi powstają właśnie między innymi z podatków w paliwie. Ale na dobre drogi niech się składają inni - frajerzy, my "warszawka" nie będziemy obciachowi i nie będziemy się dokładać. I żeby nie było, warszawka nie dotyczy Warszawiaków ogółem, tylko pewnego sposobu myślenia i działania spotykanego w każdej części Polski i świata określanego właśnie tym zwrotem...
-
Haha dobre to się koledze udało - drogi z podatków od paliwa :-clap - w Polsce . Jeszcze się pewnie dowiem, że autka na prąd ładowane są z ekologicznych elektrowni na węgiel tylko te niedobre Polaki kupują na złość stare trupy na gaz (który już od jakiegoś czasu nagle stał się jakoś mniej przyjazny dla środowiska tak jak wcześniej diesel) zamiast nowych ekologicznych autek powstających z pierdów jednorożców ;D
-
Ileż ciekawostek można się dowiedzieć na forum Jaguara ;D
Co to znaczy "warszawka" - i nawet zwrot światowy ;)
Z czego są pieniądze na drogi (@adt81 - jeśli nie z podatków od paliwa (jako jedno ze źródeł, ale nie jedyne) to z czego?)
I coś o samochodach elektrycznych (PS. Nawet ładowany prądem z Bełchatowa emituje mniej CO2 niż porównywalny ICE)
Forum uczy, forum radzi...