FORUM JAGUAR CLUB POLAND FOUNDATION
Dział Ogólny (Tematy Jaguarowskie i nie tylko) => Jaguar News & Jaguar Scena => Wątek zaczęty przez: xsnailx w Listopad 27, 2018, 14:42:37 pm
-
W konfiguratorze nie ma juz silnikow benzynowych ? co to sie porobilo?
-
Chyba szykują się do nowego modelu. Nie dość, że ubogo to absurdalnie drogo się zrobiło ;)
-
Inni odchodzą od diesli całkowicie ale jak widać Jaguar wie lepiej. Klient ma do wyboru jedną jednostkę?
-
Tak, cała jedną 3.0 d.. Oby to faktycznie był nowy model :) bo mam nadzieję dorwać coś z ostatnich benzyn za rok dwa
-
Tak się zastanawiam czy tą benzynę 340 km można realnie podkręcić do 400 km ?
-
Ale tam już nie ma benzyny :P
-
XJ Long Wheel Base z wyposażeniem Portfolio ma dostępny silnik 3.0 Supercharged. :-W
-
To jakos chyba zle klikam w konfigurator :(
(https://ep1.pinkbike.org/p5pb16618543/p5pb16618543.jpg)
a kiedy 5.0 wyginelo -2018 ?
-
We wrześniu czytałem w brytyjskim "Autocar", że Jaguar planuje przestawić się na pojazdy tylko elektryczne. Podobno każdy nowy model ma być już tylko elektryczny. Może to zapowiedzi tych zmian...
Firma chce się stać pionierem EV w swoim segmencie.
-
https://www.greencarreports.com/news/1114977_2020-jaguar-xj-luxury-sedan-to-be-reborn-as-all-electric-tesla-model-s-competitor
Świat się kończy. Z drugiej strony przy ciągłym parciu rządów na wykończenie silnika spalinowego to może być sensowne.
-
Jeżeli realny zasięg na bateriach będzie miał w okolicach 300 km po mieście, i będzie możliwość ładowania go w domu nocą ze zwykłego gniazda, przy nocnej taryfie, to jazda okaże się naprawdę tania przynajmniej na razie, gorzej że już nie będzie do odsprzedania, chyba ze przy leasingu go nie wykupować.
-
Moje proste kalkulacje pokazały, że przy rocznym przebiegu 20kkm nijak nie opłaca mi się EV. Niby tryb pracy idealny - 40 km do pracy w jedną stronę. Powiedzmy 100 dziennie. Co 3 dni gniazdko w domu.
-
Kiedyś nam się te elektryki czkawka odbiją... Ciekawe czy jeśli faktycznie społeczeństwo szybko przesiadłoby się na takie auta to czy nasza sieć elektryczna temu podoła. Już latem są problemy z wydajnością, chłodzeniem czy czym tam i są czasami godzinne czy kilkugodzinne przerwy w zasilaniu.
-
To jest może fajne jak ktoś ma reaktory atomowe, wiatraki, hydroelektrownie itd.
(Ale tylko może, bo przecież akumulatory są toskyczne).
Ale w Polsce, gdzie z energią elektryczną jest zawsze problem, wiatrów nie ma, wodospadów nie ma, uranu też nie.
To bez sensu. A mam wrażenie że premier chce zrobić z nas elektrycznego pioniera.
Do tego ludzie raczej niebogaci. Jak nam zarobki wzrosną do poziomu Niemiec, to problem "starych trujących" aut sam się rozwiąże.
Prawie każdy wolałby nowe z salonu. Tylko jakoś prawie nikogo nie stać.
Poza tym wszystko fajnie póki prąd jest. Jakiś kataklizm, zerwane linie - i nigdzie nie pojedziemy.
Wyobrażacie sobie jak Mad Max szuka na pustyni gniazdka elektrycznego :-hehe
Jest jeszcze jedna kwestia. Jeżeli kupuje dziś auto spełniające pewne normy i dopuszczone do sprzedaży i płacę za nie ciężkie pieniądze.
To powinienem mieć prawo użytkować to auto tak długo jak mi się podoba. Aż się rozpadnie ze starości.
Zapłaciłem za nie. Spełniało normy.
Wszelkie kary za jego używanie i zmuszanie mnie do kupna nowego jest niesprawiedliwe.
10 lat temu chcieli żeby kupować diesle, bo są eko. Dziś zakazują im wjazdu do miast.
Kto powiedział, że za 20 lat nie wprowadzą zakazu na dzisiejsze EV, z nakazem natychmiastowej utylizacji bo przecież mają trujące akumulatory?
-
Mogliby rozwijać technologię z wodorem zamiast tych elektrycznych przynajmniej nie są toksyczne...
http://moto.pl/MotoPL/7,88389,22369722,powstana-stacje-wodorowe-w-polsce-energetyczny-nosnik-przyszlosci.html