Drodzy przyjaciele, szukam porady. Pewna rzecz zdarza mi się niezmiernie rzadko, ale jednak zdarza się. X-Type Diesel 2.0D. Po około 10 minutach jazdy, szczególnie rano, jadę w miarę spokojnie, auto nagle zachowuje się w ten sposób: moc spada prawie do zera, silnik nagle gaśnie, zapala się kontrolka świecy (czerwona spiralka), wspomaganie się wyłącza i... staję rozkraczony na poboczu, do którego z trudem bez wspomagania się kieruję. Gdy próbuję odpalić ponownie, często kręci w miejscu i nic. Ale kiedy odczekam około 4 minuty to odpala znowu i mogę jechać dalej. Zaznaczam zdarza mi się to niezmiernie rzadko, może czwarty raz od dwóch lat. Może po prostu za mało gazu mu daję i się dławi, albo para w baku się skrapla?