Nowa przypadłość mojego Kota (dane auta w stopce). Otóż znów pojechałem autem w trasę (generalnie jeżdżę tylko po mieście) i znów przytrafiła mi się historia, jak miesiąc temu. Nagle zapala się pomarańczowa lampka ostrzegawcza i komunikat "cruise not available". Po jakiejś minucie od tego komunikatu temperatura silnika momentalnie zaczyna rosnąć, szybko przyspieszając, aż dochodzi do czerwonego pola i zapala się wtedy czerwona lampka ostrzegawcza z komunikatem "temp. engine too high". Wskazówka z połowy stanu przyspiesza do czerwonego pola dosłownie w max. kilkanaście sekund.
Po czymś takim zjeżdżam na pobocze, gaszę silnik, odpalam go ponownie po kilkunastu – kilkudziesięciu sekundach i już jest OK – tylko na jakiś czas... To dzieje się zarówno na gazie, jak i benzynie, tak czy siak – tylko w trasie, w mieście nie miałem takiej przygody.
Jest to uciążliwe, bo na trasie 220 km musiałem w ten sposób zjeżdżać na pobocze jakieś 4-5 razy. W drodze powrotnej, po 2 dniach dokładnie tak samo. Wcześniej przytrafiło mi się to gdy miesiąc temu pojechałem z Wawy do Katowic – około 10 razy 1 stronę i to samo w drodze powrotnej. Masakra.
Przy tej historii dochodzi nowy błąd P0116: Engine Coolant Temp CKT Range/Performance.
Oczywiście wciąż jest także błąd P0191 (Fuel Rail Pressure Sensor CKT Range/Performance), który to może być spowodowany pompą paliwa i raczej nie jest związany z nową przypadłością.
Jakiś czas temu, gdy byłem u gazownika aby założył emulator ciśnienia paliwa, opowiedziałem mu o tej historii. Gdy odbierałem auto następnego dnia stwierdzi, że wyeliminował problem i dodał, że kostka przy czujniku temp. silnika była wg niego w opłakanym stanie, cała latała, itd. Wymienił ją i wg niego problem już nie powinien się pojawiać. Doradził, bym kupił i założyć osłonę pod silnik (centralną), bo jej brak powoduje, że woda i cały ten syf leci na różne rzeczy, pasek, może kostki, itd. Osłony szukam, ale wydaje mi się, że wcale problem nie został wyeliminowany.
Czy ktoś ma jakiś pomysł, o co może chodzić?